Panie europośle Wojciechowski!
Panie europośle Wojciechowski!!!
Dla Boga, panie Wojciechowski! Larum grają! wojna! KOD w granicach! a ty się nie zrywasz! pióra nie chwytasz? do klawiatury nie siadasz?
Co się stało z tobą, blogerze? zliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?
Pogrążyłeś nas Panie na Niebiesiech, odwróciłeś od nas oblicze Twoje i w moc sprośnemu Petru i jego KODowi nas podałeś.Niezbadane Twoje wyroki, lecz kto, o Panie, teraz opór mu stawi? jacy ludzie w blogoswerze wojować będą? Czy skazani jesteśmyby czytać notki Ufki, Eski, Sasala, WAW75, JANA MAKA???
Wszyscy oni już starali się doać odpór wrażym siłom, jednakże z jakimż mizernym skutkiem...
Panie Wojciechowski, nie opuszczaj nas! okaż miłosierdzie! stań między nami i podnieś upadłe serca nasze...
Napisz choć jedną notkę, ku pokrzepieniu serc, jak niegdyś, w zamierzchłych czasach, przed wyborami, przed "dobrą zmianą"...
Byśmy nie pogrążyli się w beznadziei patrząc na przewagi sił wrażych, na rosnące notowania Petru, na tłumy KODów na ulicach naszych miast, na leżący w pyle autowytet naszego Prezydenta...
Panie Wojciechowsi, w panu nasza ostatnia nadzieja...