Mój ulubiony "redaktor" Gadowski nie daje o sobie zapomnieć...
Wczoraj dał próbkę swoich możliwości na protalu stefczyk info...
Powiedział między innymi:
"Dopóki Putin nie będzie czuł realnej groźby interwencji militarnej, dopóty będzie przesuwał swoje bezczelne żądania. Putina mogą zatrzymać dwie akcje. To co powiem, wyda się bardzo nieprzytomne i rusofobiczne. Znam bardzo dobrze język rosyjski, lubię ich kulturę, znam Rosję. To może wydać się szokujące, ale Putina trzeba zlikwidować. Dziś służby specjalne amerykańskie powinny być skupione na likwidacji Putina. To jest najmniej krwawy sposób rozwiązania tego sporu. Dopóki Putin będzie miał wpływy, to będziemy zagrożeni wojną – to jest człowiek wojny, wychowany w totalitarnym ustroju, mające totalitarny porządek w głowie."
Zastanawia mnie stopień, jakby tu wyrazić się dyplomatycznie... zidiocenia? - Gadowskiego...
puszczanie takich "przemyśleń" w przestrzeń publiczną, może i promuje ich autora w środowiskach zbliżonyvh do Zespołu Macierewicza, ale na pewno nie służy polskiej racji stanu...
My, w Polsce, wiemy, że Gadowski to taki radykalny oszołom, nie mający żadnego wpływu na rzeczywistość, ale wiemy także, że Putin jest mistrzem w wykorzystywaniu "pożytecznych idiotów" - a Gadowski jest tu klinicznym wręcz przykładem pożytecznego superidioty...
Ciekawe, kto w końcu założy temu "publicyście" knebel...
Cóż, stawiam na prezesa PIS - ale to dopiero jak notowania PISu spadną poniżej 20%...
